Siostra Elżbieta była znana na Pokuciu i Bukowinie ze swojej pogodnej, ciągle uśmiechniętej twarzy. Gdy posługiwała biednym i chorym w Śniatynie, korzystała z mojej obecności jako stałego spowiednika.
Była "dojeżdżającym pielgrzymem" (po ukr. proczanką) i razem ze śniatyńskim proboszczem, o. Leonidem, codziennie odwiedzała z termosem kawy grupę pielgrzymkową bł. Marty Wieckiej na trasie Śniatyn - Bołszowce.Taką ją zapamiętamy...
Mszy św. pogrzebowej w Storożyńcu przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Edward Kawa.
Réquiem ætérnam dona ei, Dómine, et lux perpétua lúceat ei.
Requiéscat in pace!
Źródło: Serhii Penkivskyi |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz